Forum www.lovevampires.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Wspólna historia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lovevampires.fora.pl Strona Główna -> Gry i Zabawy :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karin
Człowiek



Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BdG
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Czw 22:01, 25 Lut 2010    Temat postu:

Starucha posłuchała mojej delikatnej prośby usunęła się z mojej drogi, natomiast ja ruszyłam do jakichś klubów żeby znaleźć wampira jakiegokolwiek. Zależało mi na dokładnej lokalizacji miejsca. Jeżeli go przemienili to będę musiała pozbawić go życia... Jest jedyny z rodziny którą przysięgłam chronić, ale zawiodłam na całego nie wybaczę sobie tego.

Padło na klub o nazwie " Big Boobes". Po nazwie zgaduję, że to speluna pełna spitych piwoszy gadających o piłce nożnej. Weszłam do środka... Dym unoszący się w powietrzu był gęsty i sprawiał że ciężko było dostrzec cokolwiek. Jednakże dotarłam do baru... no nie... nie... tu nie będzie krwi.... : (

- Barman... Wskoczysz to zamoczysz raz. - drink który pijam w takich barach stawiał mnie na nogi...
- Słuchaj wiem że ci się podobam, ale w pracy nie mogę no chyba że na zapleczu...?- chyba nie zrozumiał o co pytałam.... co za wieśniak...
- To ty mnie posłuchaj spaczony zboczeńcu o krótkim przyrodzeniu to taki drink... poza tym jesteś za ludzki i podczas moich sadystycznych zabaw mogłabym cię niechcący zabić... - barman spojrzał na mnie wmurowany w ladę tak sądzę, po czym uśmiechnął się szelmowsko i puścił mi oczko...? chyba nie załapał...
- Drink na mój koszt. - zgrabnie zmieszał drinka i nalał mi do szklanki. - Jesteś tu sama ? - oparł ręce na ladzie, uśmiech zamienił się w przyjacielski a w kącikach jego ust dostrzegłam dołeczki, był szatynem o niebieskich oczach .
- Wszystkim tak stawiasz?
- Tylko wybrańcom. Zaciekawiłaś mnie... Zawsze jesteś taka nie miła ? - szybko przyszykował drinka klientowi i podał mu kiedy skończył mi to powiedzieć.
- Masz w tym wprawę jak widzę, ale od razu ci mówię że nie jestem tobą zainteresowana tak na wszelki... - uśmiechnął się jeszcze bardziej.
- Zobaczymy.

Odeszłam od baru bo nie zniosłabym kolejnego pytania... Usiadłam mianowicie przy stoliku i skupiłam się na wyczuciu wampirów w tym miejscu. Udało mi się jednak nie wiem czy ten osobnik będzie skłonny coś mi powiedzieć. Wstałam z krzesła i poszłam tam gdzie siedział.

- Jeśli chcesz wiedzieć coś o tym więcej to pójdź ze mną. - luźno ubrany mężczyzna wstał nawet nie spojrzał na mnie tylku ruszył w stronę wyjścia ewakułacyjnego, a ja za nim.

Szłam za nim nie zadając żadnych pytań po prostu czekałam, aż mnie doprowadzi do miejsca w którym mogę się czegoś dowiedzieć.

- To tu. - wskazał na obdrapane drzwi budynku który wyglądał na opuszczony, jednakże pozary mylą. W środku było pełno kobiet skąpo ubranych, które siedziały i zajmowały się różnymi rzeczami np. niektóre się kąsały i całowały, a jeszcze inne poprostu spały przytulone do siebie.

- Mniemam że nazywasz się Karin. - głos dobiegł spod okna, gdzie ujrzałam starca odzianego w wizytowe ubranie, opierał się rękoma na parapecie i spoglądał przez okno.
- Wiesz co mnie sprowadza prawda? - ironia chyba nie była niemożliwa do wyczucia w moim tonie.
- Doskonale wiem, dzieli cię od nich ok 30 km na północ, po środku lasu będzie stał zamek udaj się tam do komnaty w lewym skrzydle i jeśli chcesz go uratować to zrób to teraz... - spojrzał na mnie obojętnym wzrokiem. - Nie zadawaj mi więcej pytań... A teraz wyjdź...
- Dziękuje. - po tych słowach natychmiast wyszłam i ruszyłam w tamto wskazane mi miejsce.

Las wydawał się nie mieć końca dochodziła dziesiąta w nocy więc musiałam się pośpieszyć przed północą, aby mieć większe szanse. W końcu dotarłam do zamku. Jego ogrom mnie przeraził, jednakże musiałam myśleć o tym jak się tam teraz wślizgnąć. Lewe skrzydło w moim zasięgu, zaczęłam powoli i delikatnie wskrabywać się do góry. Wyczułam jego zapach musi być w tym pokoju i raczej jest sam. Rozejrzałąm się badawczo po pomieszczeniu, leżał na łóżku cały i zdrowy, ubarny był w normalne codzienne rzeczy, śpiący wydawał się być jak nie winiątko. Zaczęłam go rozbudzać przez potrząśnięcie, ale to nic nie dało na szczęście miałam coś co na pewno obudzi, przyłożyłam mu środek na otrzeżwienie do nosa i zaczął się lekko wybudzać.

- Wstań to ja Karin... Nic nie mów tylko wstań... - spojrzał mi prosto w oczy i uśmiechnął się.
- Jaki miły sen...
- To na prawdę ja... Wstań że... - złapałam go zpod ramię i niosłam w stronę okna przywiązałam go do siebie liną i powoli zsuwaliśmy się po ścianie.
- Słodko... - zaczął cicho chichotać jak wariat...
- Ciii...

Sprawniej poszło mi załadowanie go na crossa, jednak niezdarnie zsuwał się z niego. Było już trochę po jedenastej kiedy dojechaliśmy do motelu, położyłam go na swoje łóżko i spakowałam wszystkie rzeczy. Na szczęście było tego dość mało i mieścił się na nim Saimon. Ruszyłam do Londynu.

Podwiozłam go tam gdzie chciał i się pożegnałam, jeszcze kazałam zmienić miejsce zamieszkania bo mogą go znaleźć. Czułam że się na mnie zemszczą to tylko kwestia czasu.

Powróciłąm odpocząć do mojej kryjówki, od razu sięgnęłam po krew i upajałam się jej smakiem. Mmmm pyszota... : 3 Padałąm już ze zmęczenia wię posatanowiłąm że w końcu spocznę, bałąm się ale już dłużej nie mogłam wytrzymać. Zamknęłam oczy i usnęłam od razu. Spokojne fale uderzały o moje stopy, piasek był ciepły wiatr muskał moje włosy delikatnie i spokojnie. Wzięłam głęboki oddech i poczułąm męski znajomy zapach... czyjaś dłoń dotknęła mojego polika i w tym momencie zamknęłam oczy... Objął mnie ramionami... i szeptał mi coś do ucha, ale nie słyszałąm zbyt dokładnie przez szum fal... Mój oddech stał się nie równy...
Te silne odczucia spowodowały moją pobutkę. Nie mogłam wyrzucić go ze swojego umysłu, był nie osiągalny i zdecydowanie nie dla mnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivien
Człowiek



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 16:48, 26 Lut 2010    Temat postu:

Gdy się ocknęłam, dookoła panował mrok. Nie wiedziałam gdzie jestem i jak się tu znalazłam. Pamiętam tylko jedno. Ból. Potworny ból przeszywający całe moje ciało. Miałam wrażenie, że cała płonę... Jednak teraz płomień zgasł. Nie czułam nic oprócz głodu. Głodu, który uniemożliwiał mi normalne funkcjonowanie. Nie mogłam myśleć o niczym innym jak tylko o tym, że muszę coś zjeść. Pragnęłam krwi... Nagle, moich niezwykle wrażliwych uszu dobiegł dziwny dźwięk. Dźwięk ludzi.

Kierując się tym tropem zaczęłam się przemieszczać. Wreszcie trafiłam do jakiś drzwi. Nacisnęłam klamkę i pchnęłam je. Na zewnątrz panowała noc.

Szłam wzdłuż pasażu handlowego. W pewnym momencie zerknęłam za jedno z okien wystawowych. To co zobaczyłam kompletnie mnie zaskoczyło. Nie chodziło mi o wystawę O nie. O mój wygląd. Zmienił się totalnie! Byłam jakby... upiększona. Moje długi czarne włosy nabrały blasku, skóra stała się gładsza i jaśniejsza, a oczy były ciemne. Czarne. Byłam w szoku.

Z tego odrętwienia wyrwał mnie cudny zapach krwi. Odwróciłam się i zobaczyłam jakąś kobietę, która właśnie mnie mijała. Nieświadoma tego co robię, ruszyłam za nią. Górę wziął mój głód i gdy tylko nieznajoma skręciła w ciemną uliczkę, rzuciłam się na nią, zatapiając w jej czyi moje zęby. Nie słyszałam jej krzyku. Liczył się tylko głód. Dopiero gdy się nasyciłam i spojrzałam na moją ofiarę, uświadomiłam sobie co zrobiłam.
Zabiłam człowieka. Ja, Vivien, zabiłam niewinnego człowieka.

Przerażona zaczęłam uciekać. Nawet nie wiedziałam, że potrafię tak szybko biec! Było słychać tylko szelest mojej długiej sukni. Chciałam uciec. Jak najdalej stąd. Jak najdalej od ludzi. Musiałam się ukryć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaelX
Administrator



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 676
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Pią 18:02, 26 Lut 2010    Temat postu:

Po kilkugodzinnym ogarnięciu spraw na Temiskerze Diana i ja postanowilsmy ruszyć w dalsza drogę. Staliśmy na plaży. Wiatr rozwiewał liście na drzewach. Amazonki stały w szeregu i oddały nam pokłon. Usmiechnąłem się lekko zmieszany. Chwilę później zmieniłem się w złotego smoka. Czułem się potężniejszy niż kiedykolwiek. Cóż za siła. Diana dosiadła mnie. Jak kolwiek dziwnie to zabrzmi to cieszyłem się, że mnie dosiadła. Piękna Amazonka. doswidczona wojowniczka. Księzinczka Diana.

- Ruszaj!- krzyknęła.
- Czy ty właśnie wydałaś mi rozkaz?- Zdziwiłem się wzbijajac sie w powietrze.
- No tak jakby. Hihii. Kaelu musisz coś wiedzieć.
- Na przykład to, ze jesteś córką Hadesa? Tego pierwszego?
- Skąd o tym wiesz?
- Już ci mówiłem. Wiem o wielu rzeczach. Może to dziwnie zabrzmi ale wiesz, gdzie lecimy?
- Nie..
- Do Amazoni!- Odparłem.
- Że co?!

Zwieskzyłem prędkość i lecieliśmy poprzez moza i oceany do Amazonii. To tam bedzie Bloom. To tam dokona się pzrenzaczenie.

- Za Qwadiego!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloom
Wampir - dekada



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z nocy ciemnej , gdzie światło nie dochodzi ( Bydgoszcz )
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 22:18, 26 Lut 2010    Temat postu:

Nie wiedziałam co się dzieje tak szybko jak przybył tak szybko odszedł nie wiedziałam nawet czy to cień Qwadiego czy jakiś inny wysłany przez niego , po prostu nic tylko że mam się kierować do Brazylii a mianowicie tereny Amazońskie nie cierpiałam ich Sad Spojrzałam w moja tajną dobrze ukrytą przenośną dziurę i wyciągnęłam z niej skrole upewniając że znajdują się na miejscu odłożyłam je z powrotem.,,Muszę skontaktować się z Kaelem i resztą '' - zostawiając wszystkim wskazówki gdzie będę się kierować wyruszyłam w drogę , tylko jeszcze Karin pozostaje z nią nie będzie tak łatwo. ,, Co mam zrobić nie będę przecież ... a może teleportacja do kryjówki Karin'' W sekundę znalazłam się u boku Karin , która siedziała i piła krew.

- hej Karr
- hejka Bloom co cię tu sprowadza
- przygoda kochana przygoda idziesz ze mną - spytałam
- pewnie - i tak ja i Karin znowu wyruszyłyśmy na wielką przygodę która może skończyć się śmiercią
- a więc gdzie ruszamy - z zamyślenia wyrwałam mnie Karin
- do Brazylii a dokładnie do Amazonii złap mnie za rękę . Po złapaniu mnie wypowiedziałam słowa ,, Do Brazylijskiej Amazonii ''

Słońce dawało po oczach , znalazłyśmy jaskinie to w niej mogłyśmy się pożywić i odpocząć przed długą wędrówką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivien
Człowiek



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pon 16:12, 01 Mar 2010    Temat postu:

Pogrążona w ciemnościach zasnęłam. W moich snach pojawiły się dwie postaci. Obie były kobietami. Jedna z nich miała długie. lekko kręcone. czerwone włosy. Bloom. Razem z nią Karin. Czułam, że muszę je odnaleźć. Wiedziałam, że tylko one mogą mi pomóc. Będą potrafiły wyjaśnić mi co się e mną stało.
Tylko gdzie je szukać?

Sen sam podał mi odpowiedź. Ciepłe, słoneczne państwo w Ameryce Południowej. Brazylia.To tam się wybierały. Muszę je jak najszybciej odnaleźć. Tylko jak?

Z tego co widziałam, obie kobiety tak po prostu się tam przeniosły. Czy ja też tak potrafię? Muszę o tym myśleć, wyobrażać sobie to miejsce? Hmm... Nie powiem, bałam się jak cholera, ale myśl, że one mi pomogą motywowała mnie do działania.

Na szczęście przez miniony czas nie próżnowałam. Wiele dowiedziałam się o sobie i swoich nowych umiejętnościach. Umiałam biegać z zawrotną szybkością, mój słuch był bardzo czuły na najmniejsze nawet szmery, czytałam ludziom w myślach, co było trochę męczące i mogłam przyciągać przedmioty. To było niesamowite! Jedyny problem sprawiał mi głód. Nadal bałam się zabijać, ale to było ode mnie silniejsze. Musiałam. Z resztą powoli się do tego przyzwyczajałam.

Nie pozostało mi nic innego jak wymyślić sposób dostania się do nich. Tylko jak?

-Myśl- nakazałam sama sobie - Skoro one potrafią, to ty pewnie też.

No dobra. Zamknęłam oczy i zaczęłam bardzo intensywnie myśleć. Nagle zaczęło mi się kręcić w głowie. Czyżbym za mocno myślała? Miałam wrażenie, że świat wokół mnie wiruje. Gdy odważyłam się otworzyć oczy,byłam już w zupełnie innym miejscu.W Brazylii.

- Ale jazda - powiedziałam sama do siebie. - Teraz muszę tylko na nie poczekać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lovevampires.fora.pl Strona Główna -> Gry i Zabawy :) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Strona 9 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1